Varadero do sprzedania
To prawda , że z dostepnością jest problem ale to są chłopaki dobrze poukładani z BMW , nie wiem co szykują . Część dilerów ma zamówione sprzęty do produkcji , część ma swoje demo .
Dukii wiem , wiem że są problemy z GS'ami dlatego od dwóch lat już mnie namawiają , siedzę w tej branży od kilku lat i dobrze wiem co jest zgrane .
Dlatego mam problem co robić ...
Kupująć viaderko świadomie się decydowałem na super motocykl w "super wadze " ale wtedy jeszcze nie miałem problemów z kręgosłupem ...
Tak jak mówiłem , przespię problem i zobaczymy co przyniesie nowy dzień .
Najwazniejsze jest to , że bez względu na czym i tak będę chetnie jeździł z Wami
Dukii wiem , wiem że są problemy z GS'ami dlatego od dwóch lat już mnie namawiają , siedzę w tej branży od kilku lat i dobrze wiem co jest zgrane .
Dlatego mam problem co robić ...
Kupująć viaderko świadomie się decydowałem na super motocykl w "super wadze " ale wtedy jeszcze nie miałem problemów z kręgosłupem ...
Tak jak mówiłem , przespię problem i zobaczymy co przyniesie nowy dzień .
Najwazniejsze jest to , że bez względu na czym i tak będę chetnie jeździł z Wami
Podróżuje się nie po to , aby dotrzeć do celu, ale po to , żeby być w podróży .
-
- Zapalony motocyklista
- Posty: 1882
- Rejestracja: wt kwie 18, 2006 10:09 am
- Lokalizacja: Mysiadło
no raczej ze bedziesz jeździł z nami
tylko jeszcze jedna kwestia.. nie wiem czy przy Twoich problemach z plecami jest różnica czy masz podnieść 270 czy 220 kg??? moim zdaniem nie ma różnicy bo nie powinieneś sam podnosic takich ciężarów a ktoś życzliwy zawsze sie znajdzie w poblizu i pomoże ... wiec zmiana nie ma nic do tego.. jeżeli chcesz mieć lekki motor to proponuje najlepiej skuter
przemyśl to jeszcze
tylko jeszcze jedna kwestia.. nie wiem czy przy Twoich problemach z plecami jest różnica czy masz podnieść 270 czy 220 kg??? moim zdaniem nie ma różnicy bo nie powinieneś sam podnosic takich ciężarów a ktoś życzliwy zawsze sie znajdzie w poblizu i pomoże ... wiec zmiana nie ma nic do tego.. jeżeli chcesz mieć lekki motor to proponuje najlepiej skuter
przemyśl to jeszcze
Duki naprawdę jest różnica , zdarzyło mi się dwa razy podnosić DL650 , waga taka jak GSa i bez żadnego problemu .
Prawda , że to było przxed moimi problemami z kregosłupem :shock:
Zastanawialem się nad GS800 , nie zdążyłem nim pojeździć - miałem jeździć w nastepny długi weekend .
Wspólnik był na testach BMW w Portugali , w terenie podobno super ale wg niego ( jeździ od ponad 20 lat ) komfort nie ten co w GSie a i zarazem w varadero.
Dla mojego kregosłupa komfort to rzecz najważniejsza
Prawda , że to było przxed moimi problemami z kregosłupem :shock:
Zastanawialem się nad GS800 , nie zdążyłem nim pojeździć - miałem jeździć w nastepny długi weekend .
Wspólnik był na testach BMW w Portugali , w terenie podobno super ale wg niego ( jeździ od ponad 20 lat ) komfort nie ten co w GSie a i zarazem w varadero.
Dla mojego kregosłupa komfort to rzecz najważniejsza
Podróżuje się nie po to , aby dotrzeć do celu, ale po to , żeby być w podróży .
Grzesiek, ja taką decyzję już podjąłem, nie mam już Varadero. Doszedłem do wniosku, że jednak brakuje Varadero terenowości, nie chodzi mi tu oczywiście o OFF-ROAD ale o zwykłe polne czy leśne drogi. Po prostu wiadro jest za ciężkie a dodatkowo tak jak dla mnie jest zbyt sportowe.
Co do decyzji związanej zakupem następnego moto to też już podjąłem...R1200GS Adventure. Wiem wiem...tez jest ciężkie ale nawet te 30-40kg mnie też dużo daje.
O BMW słyszałem, że jest awaryjne, że elektronika wysiada a komputer się często zawiesza, ale poszukałem tu i tam i dowiedziałem się, że tak się dzieje kiedy Kowalski chce podłączyć jakieś dodatkowe urządzenie bez "resetu" komputera.
BMW odbieram jutro-niedziela.
Przemyśl swoją decyzję
Pozdro
Co do decyzji związanej zakupem następnego moto to też już podjąłem...R1200GS Adventure. Wiem wiem...tez jest ciężkie ale nawet te 30-40kg mnie też dużo daje.
O BMW słyszałem, że jest awaryjne, że elektronika wysiada a komputer się często zawiesza, ale poszukałem tu i tam i dowiedziałem się, że tak się dzieje kiedy Kowalski chce podłączyć jakieś dodatkowe urządzenie bez "resetu" komputera.
BMW odbieram jutro-niedziela.
Przemyśl swoją decyzję
Pozdro
Grzesiu po kupnie swojego Varaderka ,myślałem o spotkaniu z Tobą w sumie cieszyłem się że jest ktoś miłośnikiem Varaderki tak nie daleko mnie a zarazem pasjonatem długich podróży.Moim zdaniem niema nic lepszego na nasze drogi jak Varadero .Może zmieniłbyś sobie siedzenie na wygodniejsze A jeżeli chodzi o kręgosłup zaczął chodzić na basen nie ma nic lepszego.A jeżeli chodzi o spotkanie myślę że wcześniej czy później się spotkamy.Dasz rady pozdrawiam
Część LeszkuLeszek pisze:Grzesiu po kupnie swojego Varaderka ,myślałem o spotkaniu z Tobą w sumie cieszyłem się że jest ktoś miłośnikiem Varaderki tak nie daleko mnie a zarazem pasjonatem długich podróży.Moim zdaniem niema nic lepszego na nasze drogi jak Varadero .Może zmieniłbyś sobie siedzenie na wygodniejsze A jeżeli chodzi o kręgosłup zaczął chodzić na basen nie ma nic lepszego.A jeżeli chodzi o spotkanie myślę że wcześniej czy później się spotkamy.Dasz rady pozdrawiam
Bardzo mi bedzie miło spotkać się z Tobą , sezon przed nami .
Miłośnikiem viaderek i klubu HVP zostanę na zawsze , bez wzgledu na to , czym będę jeździł .
Potwierdzam , że viadereczko jest rewelacyjnym motorkiem na nasze drogi , nie mam zastrzeżeń co do komfortu jazdy 10-14 godzi w siodle to nie problem .
Chodzi mi tylko i wyłącznie o wagę , jakby coś to go nie podniosę .
Na basen chodzę dwa razy w tygodniu - chwilowo mam przerwę
Do zobaczenia
Podróżuje się nie po to , aby dotrzeć do celu, ale po to , żeby być w podróży .
Dzisiaj się okazało, że mam też problem z kręgosłupem. Mam tzw. kręgozmyk II stopnia w L5. Nie jest dobrze ale da się żyć. W przyszłości operacja i stabilizacja kręgu.
Rozmawiałem z ortopedą i oprócz oczywiście dźwigania istotne jest tzw. dobijanie kręgosłupa. Tak więc im bardziej miękkie zawieszenie tym lepiej.
Wizja Transalpa jako stałego moto (o ile wogóle) jest bliższa niż dalsza.
Sugeruję Grzesiu abyś się zastanowił nad czymś lekkim i miękkim.
Jeśli BMW to 800 i nic powyżej. 170 kg i osiągi viadra wystarczą.
Jeśli ze sprawdzonych to bierz Trampka.
Moto ma służyć naszemu zdrowiu a nie na odwrót.
Rozmawiałem z ortopedą i oprócz oczywiście dźwigania istotne jest tzw. dobijanie kręgosłupa. Tak więc im bardziej miękkie zawieszenie tym lepiej.
Wizja Transalpa jako stałego moto (o ile wogóle) jest bliższa niż dalsza.
Sugeruję Grzesiu abyś się zastanowił nad czymś lekkim i miękkim.
Jeśli BMW to 800 i nic powyżej. 170 kg i osiągi viadra wystarczą.
Jeśli ze sprawdzonych to bierz Trampka.
Moto ma służyć naszemu zdrowiu a nie na odwrót.
"Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca, który siedzi w domu"
Pretor wszystko co piszesz to prawda , nie przejmuj się kregosmykiem można z tym żyć latami . A operacja to zawsze ostatecznośćPretor pisze:Dzisiaj się okazało, że mam też problem z kręgosłupem. Mam tzw. kręgozmyk II stopnia w L5. Nie jest dobrze ale da się żyć. W przyszłości operacja i stabilizacja kręgu.
Rozmawiałem z ortopedą i oprócz oczywiście dźwigania istotne jest tzw. dobijanie kręgosłupa. Tak więc im bardziej miękkie zawieszenie tym lepiej.
Wizja Transalpa jako stałego moto (o ile wogóle) jest bliższa niż dalsza.
Sugeruję Grzesiu abyś się zastanowił nad czymś lekkim i miękkim.
Jeśli BMW to 800 i nic powyżej. 170 kg i osiągi viadra wystarczą.
Jeśli ze sprawdzonych to bierz Trampka.
Moto ma służyć naszemu zdrowiu a nie na odwrót.
Jak wiesz w zimie przez dwa miesiace leżałem , zacząłem chodzić na poczatku lutego , miałem dużo czas na dokształcanie się w tej materii i przekonanie się na własnej skórze co i jak .
Najgroźniejsze dla kręgosłupa jest podnoszenie dużych ciężarów , nie daj Boże z obrotem - to właśnie mnie zwaliło z nóg , niesymetryczne obciążanie kregosłupa i dobijanie .
Stąd moja trudna decyzja o sprzedaży viaderka , klamka zapadła .
Stoi u dealera w salonie a chłopaki "staneli na głowie" i załatwili mi 1,5 miesięczne "demo" GS1200 za super kasę . Moto ledwo dotarte , niewiele droższe od nowego viaderka .
Podróżuje się nie po to , aby dotrzeć do celu, ale po to , żeby być w podróży .
Jeździłem dwa lata , bardzo fajny i przyjazny sprzęt . Trochę cięższy od trampka ale silnik , zawieszenie , własności trakcyjne super . Teraz jeździ nim kolega , na dzień dzisiejszy ma przejechane około 35 000 i zero problemów
Podróżuje się nie po to , aby dotrzeć do celu, ale po to , żeby być w podróży .