Turcja - Smutek&Kolim

Opisy, zdjęcia, linki z podróży w 2009 roku.
Wiadomość
Autor
kolim
Zapalony motocyklista
Posty: 797
Rejestracja: śr kwie 02, 2008 12:33 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Turcja - Smutek&Kolim

#1 Post autor: kolim »

Ciezko opisac cale te dwa tygodnie... ale sprobujemy.... :)

Wszystko zaczęło się od pomysłu wyjazdu na VIM.

Po kilku spotkaniach i zagorzałej dyskusji na forum stwierdziliśmy że nie warto jechać ponad 2000 km i siedzieć w hotelu, wiec postanowiliśmy wykorzystać ten czas na zobaczenie tego bogatego w zabytki i uznawanego za kolebkę kulturowa państwa zwanego Turcją.

Jak to zawsze bywa chętnych jest wielu ale ostatecznie wystartowaliśmy we dwoje (Smutny, Kolim) na naszych wiaderkach.


Plan 2 tyg, około 6000 km.
Ruszyliśmy w piątek po południu i w mega deszczu dojechaliśmy do Dębicy . Lało tak że woda w butach Smutnego przelewała się od pięty do palców w trakcie zmiany biegów .
Rano po wysuszeniu butów suszarką do włosów i założeniu membrany na nogi ( reklamówki foliowe)ruszyliśmy w stronę granicy gdzie pożegnaliśmy deszcz na następne dwa tygodnie.
Obrazek

Pierwszy nocleg zaplanowaliśmy w Rumuni do której dojechaliśmy w miarę szybko mijając po drodze Słowację i węgierski Tokaj . Nocleg znaleźliśmy w ośrodku z wodami termalnymi z ok. 10 euraków .Wieczorem towarzystwa dotrzymywały nam szczury zdziwione że ktoś rozbił namiot na ich drodze od ogrodzenia do studzienek kanalizacyjnych.
ObrazekObrazek


Następny dzien upłynął na fantastycznej jeździe po rumuńskich serpentynach z idealnym asfaltem i mercedesami przeciskającymi się pomiędzy krowami na drodze .Klimaty niepowtarzalne, widać wpływ uni europejskiej (krowy idą środkiem drogi ale poganiacz ma kamizelkę odblaskową ;) ) na pewno kiedyś tam wrócimy.
ObrazekObrazekObrazek
W Rumuni znalezlismy takie cos:) do tej pory nie wiemy co to, stalo miedzy normalnymi Rumunskimi chatkami.
Obrazek

Dzień trzeci ciąg dalszy Rumuni, Bułgaria. Niesamowite widoki poprzecinane pomnikami o radzieckiej tematyce. Wieczorem dotarliśmy do granicy Tureckiej która przywitała nas kilkukrotną drobiazgową kontrola dokumentów, wizą za 20$ i nawoływaniem do modlitwy (tak mi się wydaje ;) ) z pobliskiego meczetu.
ObrazekObrazekObrazekObrazek



Dzien czwarty przeznaczony był na Istambuł ,więc wstaliśmy wcześnie rano i ruszyliśmy na podbój.
- najpierw znalezienie noclegu (to był nasz najdroższy nocleg na tym wyjeździe 70 euro za dwie os.)
- moja pierwsza gleba. Klasyk. Zawracanie pod górkę (zabrakło pól długości nogi:) )
-pierwszy kebab (500 gram mięsa) nie daliśmy mu rady ☺
- zwiedzanie miasta które powoli staje się europejską metropolią (Kolim stwierdził że nigdy nie będzie już narzekał na korki w Warszawie)
- kilka fotek z miejscową policją poruszającą się na wiaderkach ( po dwóch na jednym :D )
Turcja Nas pierwszy raz(ale nie ostatni) zaskoczyla :D Zanalezlismy sklep z metkami do ciuchow ;)

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Piątego dnia sforsowaliśmy most przez Bosfor nie płacąc ( błędna interpretacja znaków ;) )przelecieliśmy płatną autostradą koło Ankary i znaleźliśmy się nad słonym jeziorem Tuz gdzie w malowniczych okolicznościach przyrody gór spędziliśmy noc jedząc wieczorem pomidorówkę i na bogato tajska krewetkową (VIFON) :-)
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Kolejnego dnia przywitała nas cudowna Kapadocja którą po rozbiciu obozu na Kampie "PANORAMA" u Achmeda
God price myster :-)
ObrazekObrazek

Przemierzaliśmy wzdłuż i wszerz po szutrach podziwiając niesamowite krajobrazy księżycowe i pstrykając setki zdjęć .Jadąc do Turcji mógłbym jechać tylko tam . Nie da się tego opisać ,jest to raj dla motocyklistów. Oczywiście nie obyło się bez małych awarii .Kolimowi padła elektryka , okazało się że kabelek przy stacyjce się ukruszył .Udało się to szybko naprawić . Moje wiadro w momęcie gdy Kolim walczył z buntującym motoupadło po raz drugi przy podjeździe pod wysoki krawężnik ale perspektywa że leje się wacha za 7 zł sprawiła że dźwignołem je jak Romecika :-):-)

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Siódmego dnia z bólem serca opuściliśmy piękną Kapadocję i przesympatyczny Kamp u Achmeda i ruszyliśmy w stronę morza śródziemnego przejeżdżając w między czasie przez góry Taurus czuliśmy jak temperatura wzrasta ni czym w piekarniku. W srodku gor znalezlismy przecudowne blekitne jezioro... grzechem bylo by sie nie zatrzymac... Wieczorem dotarliśmy do Tarsus. Przywitaliśmy się z morzem kąpielą i noc spędziliśmy na plażowym leżaczku

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Kolejne dni minęły nam na zaliczaniu po kolei wszystkich ruin , antycznych teatrów i innych niezliczony pozostałości po starożytności .w temperaturze ok. 35st mijaliśmy Alanyę Antalię Perge, Olympos Myrę Xanthos chłodząc się co jakiś czas w morzu .Niestety nie sposób zobaczyć wszystkiego .
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Alanya:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Myra:
ObrazekObrazek

Po kilku dniach dotarliśmy do Pamukallei okazało się że jak tak sobie jechaliśmy to gdzieś w między czasie nadrobiliśmy jeden dzień. W pamukalle dzien dziecka bo udało się przespać w hotelu (oczywiście w cenie Kampa) niestety był to dzień kiedy odchorowywałem nieświeżego barana .Czysta wódka załatwiła sprawę :lol: :lol:

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

Następne dni to Efez , Izmir, Akropolis , Troja aż wkońcu dotarliśmy do Canakkale gdzie promem przedostaliśmy się przez cieśninę Dardanelską do Kilitbahir żegnając się tym samym z Azją i kierując się w stronę domu.
Efes:
ObrazekObrazek
Kolim zwiedza Efes :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek
Akropolis:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Troja:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Canakale:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Powrót zaplanowaliśmy przez Bułgarie , Serbię ( polecamy i na pewno wrócimy ), Węgry i Słowację
Nocując w sympatycznym pensjonacie SARAY w Serbji ( 7 euro za dwie osoby) i Szparce Romantice na Wegrzech stwierdziliśmy że powinno udac się dojechac na sobotnia imprezę w Legionowie z dzieciakami.

Jak pomyśleliśmy tak zrobiliśmy :D
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek


Podsumowując :
Przejechaliśmy ok. 7500 km, odwiedziliśmy sześć państw z których Rumunia i Serbia jest koniecznie do powtórzenia , byliśmy nad czterema morzami , pokonaliśmy dwie cieśnimy , wydaliśmy po niecałe 4000 na osobę , najtańsze paliwo było Rumuni ok. 3 zł najdroższe w Turcji ok. 7 zł ceny noclegów - trudno powiedzieć . Ile utargujesz tyle płacisz , pole namiotowe ok. 20 zł za os . Wstęp na teren ruin kosztuje sporo bo ok. 20-40 zł za os. Warto wcześniej sprawdzić czy po wejściu będzie widać więcej niż z ulicy . Parkingi dla motocykli na ogół są bezpłatne .

Czy warto jechać ?

Jak najbardziej tak :) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

PREZENTACJA

GALERIA ZDJEC
Ostatnio zmieniony pt cze 19, 2009 11:25 am przez kolim, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

Jack Reacher
Rekrut
Posty: 45
Rejestracja: czw gru 04, 2008 12:46 am
Lokalizacja: Drezdenko

#2 Post autor: Jack Reacher »

wspaniała podróż i kapitalna relacja,zazdroszcze Wam przygody,pogody,jesteście bardzo dzielni i wytrwali.Maszyny spisały sie dobrze?Poza tym swietne fotki
czym różnią się chłopcy od mężczyzn-ceną zabawek

Dukii
Zapalony motocyklista
Posty: 1882
Rejestracja: wt kwie 18, 2006 10:09 am
Lokalizacja: Mysiadło

#3 Post autor: Dukii »

Brawo Chłopaki!!! super foty i opis :lol: :lol:
KTM 690 R.... istny diabeł! Mój pierwszy raz..... 10.04.2013

Konrad
Zapalony motocyklista
Posty: 1254
Rejestracja: śr mar 07, 2007 11:58 am
Lokalizacja: paryż

#4 Post autor: Konrad »

Zazdroszcze Wam tej Turcji, fajna prezentacja.

giemziorek
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 369
Rejestracja: ndz gru 25, 2005 12:37 pm
Lokalizacja: Warszawa

#5 Post autor: giemziorek »

Fajowo, naprawde super

Awatar użytkownika
Zimny
Zapalony motocyklista
Posty: 677
Rejestracja: sob wrz 08, 2007 8:31 pm
Lokalizacja: Chotomów

#6 Post autor: Zimny »

To już wiadomo kto będzie robił prezentację z Krymu :wink: :wink: :wink:

Super super :lol: :lol: :lol:

kolim
Zapalony motocyklista
Posty: 797
Rejestracja: śr kwie 02, 2008 12:33 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#7 Post autor: kolim »

kolejna bedzie jeszcze lepsza :-) w tej popelnilem pare bledow ;-) ale nie bede mowil, to nie zauwazycie :P hehe

Spoko zglaszam sie na ochotnika :D

Wersja do interenetu jest slabej jakosc zeby w miare mozna bylo ja obejrzec... jak bedzie okazja to puscimy w normalnej dobrej jakosci :)
Obrazek

Grzesiek
Zapalony motocyklista
Posty: 845
Rejestracja: pt sty 04, 2008 3:52 pm
Lokalizacja: KRAKÓW

#8 Post autor: Grzesiek »

No chłopaki rewelacja , tylko pozazdrościć :lol: :lol: :lol:
Żal mi tyłek ściska :cry: :cry: :cry:
Może za rok ...
Podróżuje się nie po to , aby dotrzeć do celu, ale po to , żeby być w podróży .

Awatar użytkownika
Pretor
Site Admin
Posty: 2143
Rejestracja: czw lis 17, 2005 3:18 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#9 Post autor: Pretor »

Dobra robota i spory wyczyn. Chyba brakuje mi morza bo jak czytałem to jakoś tak smutno mi się zrobiło.
Fajne fotki.
:wink:

Relacja będzie na stałe na www:)
"Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca, który siedzi w domu"

Przemek
Zapalony motocyklista
Posty: 1353
Rejestracja: wt kwie 10, 2007 12:14 am

#10 Post autor: Przemek »

Super relacja, wyprawa jeszcze lepsza.
Pełną prezentacje przgotujcie na zakończenie sezon. Będzie okazja powspominać :)
nieaktualne

Dobry
Stały bywalec - trochę wymiata
Posty: 260
Rejestracja: pt paź 12, 2007 8:29 pm
Lokalizacja: Łomianki

#11 Post autor: Dobry »

zajefajne zdjęcia :lol:
troszeczkę już jeżdzę

Awatar użytkownika
Tornado
Rekrut
Posty: 37
Rejestracja: ndz wrz 14, 2008 7:36 am
Lokalizacja: WARSZAWA

#12 Post autor: Tornado »

Świetna relacja z bajecznej podróży. Gratuluję odwagi.

kolim
Zapalony motocyklista
Posty: 797
Rejestracja: śr kwie 02, 2008 12:33 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#13 Post autor: kolim »

Dorzucilem jeszcze galerie zdjec jak komus malo ;-)
Obrazek

Awatar użytkownika
Hary
Udaje motocyklistę
Posty: 107
Rejestracja: pn lut 02, 2009 2:51 pm
Lokalizacja: WARSZAWA

#14 Post autor: Hary »

Super motocykliści,super wyjazd,super opis,koniec. :D

ODPOWIEDZ

Wróć do „Relacje z podróży - 2009”