Łożysko główki ramy

Tematy dotyczące prac serwisowych oraz eksploatacji.
Wiadomość
Autor
Jimi
Udaje motocyklistę
Posty: 164
Rejestracja: wt lut 02, 2016 10:33 pm
Imię: Kamil
Marka motocykla: Honda XLV 1000
Model: SD01
Rocznik: 1999
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Łożysko główki ramy

#61 Post autor: Jimi »

Zgadza się, ale wolę dobrać coś z marek przemysłowych, o oficjalnie podanych parametrach niż te zestawy no nome- droższe tylko dlatego, że sprzedawane jako części do moto :)
Przykład: Jakiś czas temu kupowałem łożyska do kół do Harleya, stożkowe. Na allegro łożyska do Harleya ktoś wystawiał po 45 zł sztuka a fabrycznie montowane Timkeny wyszukane po symbolu były po 25 zł/sztuka ;)
Honda XL 1000, H-D FLSTF EVO, SAM ZAP 1200 x 2, Dniepr Mt9

melon1968
Sympatyk
Sympatyk
Posty: 1485
Rejestracja: śr maja 15, 2013 10:01 pm
Imię: mmm
Marka motocykla: honda
Model: VA 1000 VFR1200XD
Rocznik: 2009
Lokalizacja: Świdnik

Re: Łożysko główki ramy

#62 Post autor: melon1968 »

Jimi pisze:Zgadza się, ale wolę dobrać coś z marek przemysłowych, o oficjalnie podanych parametrach niż te zestawy no nome- droższe tylko dlatego, że sprzedawane jako części do moto :)
Przykład: Jakiś czas temu kupowałem łożyska do kół do Harleya, stożkowe. Na allegro łożyska do Harleya ktoś wystawiał po 45 zł sztuka a fabrycznie montowane Timkeny wyszukane po symbolu były po 25 zł/sztuka ;)
Wiem o co Ci chodzi,sam tak kupowałem.Ale uszczelniaczy ja nie znalazłem i musiałem stare prostować. ;D

Jimi
Udaje motocyklistę
Posty: 164
Rejestracja: wt lut 02, 2016 10:33 pm
Imię: Kamil
Marka motocykla: Honda XLV 1000
Model: SD01
Rocznik: 1999
Lokalizacja: Ogrodzieniec

Re: Łożysko główki ramy

#63 Post autor: Jimi »

Co do uszczelniaczy to lepiej je domówić w ASO (30zł sztuka) niż montować jakieś łożyska no name z powodu wygodnego zakupu kompletu. Oto mój przykład ku przestrodze. W H-D wymiana łożysk główki zajeła mi 15 minut (a były fabryczne, 20 letnie!). W wiadrze spędziłem nad tym ponad 3h w ubiegły weekend. Tak kończy się montaż łożysk firmy krzak ;/ powszechny sposób zbijania bieżni łożyska dolnego zaowocował tym, że bieżnia nawet nie drgnęła a tylko zaczął się odłamywać kołnierz (używałem młotka 500g).... Na wiadrze mam przelatane ok 70 tys. i jest to oryginalny przebieg (rozbierałem w nim już chyba wszystko co się dało i wymiary czy pozostałe części są/były fabryczne). Po rozebraniu zawiasu okazało się, że nie ma już kulkowych łożysk skośnych tylko ktoś już zamontował wałeczkowe stożkowe. I wszystko by było ok tylko Janusz zaoszczędził i wsadził jakieś łożyska wykonane z marchewki, które nawet nie posiadają oznaczeń na bieżniach (zgaduje że mogą być te zestawiki allegrowe...).

edit. nie napisałem o bieżniach zewnętrznych. Nie dość, że odcisnął się niemal każdy wałeczek po kolei, to jeszcze zrobiła się dziura (pitting) wielkości 1/2 łba od zapałki.

PS. Dla potomnych: naciąc sobie rowek (pod odpowiednim kątem) w bieżni szliferką kątową (wchodzi jak w masło) i zbijać zapierając zbijak w rowku.


Obrazek
Honda XL 1000, H-D FLSTF EVO, SAM ZAP 1200 x 2, Dniepr Mt9

ODPOWIEDZ

Wróć do „Serwis”