maho pisze:Panowie nie wiem gdzie napisać to może podepnę się tutaj. Otóż nie dawno stałem się szczęśliwym posiadaczem xl1000v z 2002r. Sorry może za być może banalne pytanie. Podczas dzisiejszej przejażdżki moto nagle pod górkę zaczęło się dławić i po kilkuset metrach zgasło. Na parkingu paliło tylko na ssaniu i trzymało obroty ok 1200-1500. Jak dodałem gazu motocykl automatycznie gasł. Pomyślałem od razu że pompa. Ale zacząłem grzebać z kranikami (przekręciłem wajchy w obu). Poprzechylałem też moto żeby ewentualnie paliwo się przelało. Początkowo moto tak jak wspominałem tylko na ssaniu palił i jakoś tam trzymał obroty. Po odjęciu ssania gasł od razu. Nagle po parunastu sekundach zaczął chodzić jak niby nic. Pojechałem na stacje i zalałem. Przez kolejnych kilkadziesiąt km nic się nie działo.
Teraz moje pytanie. Czy miałem pozakręcane (zakręcony) kraniki i po ich otworzeniu moto rzecz jasna zadziałało (po parunastu sekundach pracy na ssaniu)? Lub czy opcja druga mam rozbierać pompę, wymienić/sprawdzić styki i podpiąć pod przekaźnik? Czy jeszcze może coś innego?
Co poza tymi rzeczami co wymieniłem powinienem jeszcze sprawdzić. Motocykl zaznaczę wg mnie jest w niemal perfekcyjnym stanie.
Generalnie to możesz sprawdzić cały układ paliwowy; kranik /oba w dół/, filtr paliwa /10mm/, pompa paliwa /kontrola styków, ew. wymiana /. Dla świętego spokoju sprawdź też świece zapłonowe.