ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

Tematy dotyczące prac serwisowych oraz eksploatacji.
Wiadomość
Autor
filet9
Dzień dobry jestem tu nowy.
Posty: 18
Rejestracja: wt lis 24, 2015 6:27 pm
Imię: Piotrek
Marka motocykla: honda
Model: Varadero sd01
Rocznik: 1999
Lokalizacja: Kolbudy

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#31 Post autor: filet9 »

James , żebyś mieszkał bliżej to żyć bym Ci nie dał. :) Widać, że masz pojęcie i mógłbyś do tego dojść . Prawda jest taka żeby rozwiązać ten problem to trzeba mieć pojęcie. Ja jeżeli chodzi o gaźniki go nie posiadam, wiec za grzebanie przy gaźnikach się nie biorę. Mozna wymienić wszystko w gaźnikach, zostawiając grubą kasę w ASO. Ale nie mam pewności, że wydając te pieniądze rozwiąże problem. Dlatego szukam kogoś kto przejrzy gaźniki i znając wymiary dysz itp, wytypuje ewentualne przyczyny.

Pawlo ja nie neguje, że varadero to wspaniała maszyna szczególnie przy moich 2 metrach. Motocykl wygodny jak żaden waląc nawet 900 km na strzała. Jest to mój czwarty poważny motocykl i zdecydowanie najlepszy. I tylko żyby nie ten problem ze spalaniem chwalił bym tak jak Ty. Nie życzę problemów ze spalaniem bo możesz szybko zmienić zdanie. Niech Ci nadal pali jak najmniej.

James a może Tobie wyślę te pierwsze gaziory? Zerkniesz swoim fachowym okiem co i jak? :isok:
Albo może przeprowadzasz sie w okolice Trójmiasta. ... ;D

Awatar użytkownika
james
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 2207
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 12:15 pm
Imię: Marek
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2000
Lokalizacja: Poznań

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#32 Post autor: james »

Czy mam wielkie pojęcie w temacie? Trudno powiedzieć. Po prostu zimą rozbierałem gaźniki do śrubki, po tym jak spec stwierdził, że są w super stanie. Nie pamiętam, czy pisałem o tym na forum, ale:
-uszkodzona była membrana podciśnienia,
-podtarta iglica tylnego gaźnika,
-występował luz na tylnej przepustnicy.

Spalanie w dużej mierze zależy od stanu gaźnika, układu zapłonowego no i od tego jak jeździsz. Jeśli trzymasz Varadero cały czas pod 7 tys. obrotów to musi wypić, ale i tak nie powinno to być 9-10 L. U mnie max. to było 8 litrów, przy pełnym obładowaniu na "bałkańskiej" autostradzie.

Gaźniki do Vara skomplikowane nie są. To nie jest ten typ elementu, z którego po otwarciu obudowy wysypie się "milion sprężynek" i pozostaje szukać mechanika. Jedyne co, to przy rozkręcaniu komory podciśnienia należy uważać na sprężynkę, aby nie wyskoczyła - jest strasznie długa. Należy też kupić nowe uszczelki do komory pływakowej (najlepiej w Larssonie). "Mój" spec wkleił starą uszczelkę na silikon... :S

Chętnie bym pomógł, ale niestety nie mam czasu. Nie mam do tego stopnia, że moje Varadero rozebrałem w Listopadzie i do dnia dzisiejszego nie jest jeszcze poskładane :thumbdown: Jedyne co mogę zaproponować, to jakieś spotkanie w połowie drogi. Na pewno będę jechał w tym roku do Torunia, więc mogę dołożyć kilka kilometrów i zerknąć na twoje zapasowe gaźniki :)

messix
Udaje motocyklistę
Posty: 137
Rejestracja: śr mar 30, 2016 5:40 pm
Imię: Kamil
Marka motocykla: Husaberg-Honda
Model: FE 450-Varadero 1000
Rocznik: 2004
Lokalizacja: Łódź

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#33 Post autor: messix »

Gaznik ogolnie to prpsty element i nie ma czego sie bac

Awatar użytkownika
LukasW
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 444
Rejestracja: sob sty 16, 2016 2:47 pm
Imię: Łukasz
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2003
Lokalizacja: HH

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#34 Post autor: LukasW »

Samo rozebranie wyczyszczenie gaźników to nic...sztuka to znaleźć co nie gra i poustawiać. Do tego potrzebna praktyka i cierpliwość. Dla mnie nie ma nic gorszego jak poprawki po kimś kto nie ma bladego pojęcia, wsadził łapy i spieprzył wszystko co tylko mógł. Wolę robić gaźnik co mchem porośnięty niż od kogoś kto się na nim uczył. Przeważnie po wyczyszczeniu na ultradźwiękach , wypłukania i poskładaniu do kupy wszystko cyka jak zegarek. Jak ktoś grzebał to tysiąca rzeczy można się spodziewać....braku dystansów podkładek , sprężynek, pozrywanych gwintów....gdzie to wszystko wyłapać i naprawić kosztuje czas i nerwy.

Awatar użytkownika
james
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 2207
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 12:15 pm
Imię: Marek
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2000
Lokalizacja: Poznań

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#35 Post autor: james »

LukasW pisze:Przeważnie po wyczyszczeniu na ultradźwiękach , wypłukania i poskładaniu do kupy wszystko cyka jak zegarek.
Pod warunkiem, że wyciągnięte zostaną wszystkie elementy gumowe, a kanaliki otwarte. Okazuje się, że niektórzy wrzucają gaźnik do myjki jak idzie, a to powoduje wysuszenie i w konsekwencji pękanie membrany podciśnienia/zaworków air-cut. Brak "przelotów" w kanalikach z kolei prowadzi do zbierania się brudu w tych kanalikach:
-kanalik od iglicy ssania,
-kanalik od regulacji składu mieszanki,
-kanalik od spuszczania benzyny z komory pływakowej.

I niestety powyższego osobiście doświadczyłem, bo wiem ile tego i skąd wyleciało po rozebraniu i czyszczeniu Carbu Cleanem.
LukasW pisze:Jak ktoś grzebał to tysiąca rzeczy można się spodziewać....braku dystansów podkładek , sprężynek, pozrywanych gwintów....gdzie to wszystko wyłapać i naprawić kosztuje czas i nerwy.
A tam gaźnik... teraz wyobraź sobie, że w zeszłym roku dałem głowicę do zrobienia i wróciła bez podkładki pod sprężynę zaworową :S 3 tygodnie zanim przypłynęła z Japonii :thumbdown: Firma oczywiście stwierdziła, że nie było...

Awatar użytkownika
LukasW
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 444
Rejestracja: sob sty 16, 2016 2:47 pm
Imię: Łukasz
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2003
Lokalizacja: HH

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#36 Post autor: LukasW »

Membran nigdy nie wrzucam razem ale więcej szkód dla gumy robi carbocleaner niż myjka. Oczywiście po wyjęciu z wanienki trzeba je przepłukać, przedmuchać i można przelecieć jeszcze carbocleanerem ale nie stosować go na gumowe uszczelki itp bo spuchną. Wszelkie kanaliki , których za cholery nie ruszysz niczym innym po myjce są drożne na tyle że wystarczy je przedmuchać. Mam dwie sztuki jedną z miską 6l drugą do całych baterii ponad 20l i ułatwia to życie niesamowicie. To co wcześniej trzeba było skrobać czy przedłubywać po myjce schodzi bez problemów. Samych carbocleanerów próbowałem różnych marek i niestety cudów nie było.

Awatar użytkownika
james
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 2207
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 12:15 pm
Imię: Marek
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2000
Lokalizacja: Poznań

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#37 Post autor: james »

LukasW pisze:Membran nigdy nie wrzucam razem ale więcej szkód dla gumy robi carbocleaner niż myjka.
Chyba, że czyścisz sam goły korpus, tak jak ja to robiłem, wtedy trudno o kontakt chemii z gumą.

Stosowałem Carbo Clean-a firmy Motul i kompresor (jak to Honda sugeruje). Na dwa gaźniki poszło łącznie 0.7 L tego specyfiku i - w porównaniu z tym myciem, którego doświadczyłem - jest lepiej, czyściej. Nie neguję idei myjki, piszę natomiast o swoich doświadczeniach. Zapewne, gdybym miał takie cudo w garażu, to byłoby to zrobione po prostu lepiej niż "masowo" w firmie :)

Awatar użytkownika
LukasW
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 444
Rejestracja: sob sty 16, 2016 2:47 pm
Imię: Łukasz
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2003
Lokalizacja: HH

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#38 Post autor: LukasW »

:isok: wierz mi myjka to fajna rzecz. Miałem cleanery , Bernera, Liqui moly , valvoline etc. i nigdy nie były tak skuteczne jak myjka. Na początku też pieniędzy było szkoda ale mam dużo maszyn które doprowadzam do życia po kilku latach postoju a często w gaźnikach jest osad twardy jak kamień i tego niczym poza myjką nie ruszysz. Gaźniki rozbieram przeważnie w drobny mak, drobne części pakuję do sitek takich zamykanych jakby do parzenia ziół, bo przez koszyk w myjce mogłyby przelecieć . Po pół godziny w myjce wszystko albo prawie wszystko schodzi, wystarczy przepłukać , przedmuchać przemyć pędzelkiem. Carbocleaner przeważnie używam żeby gaźniki z wierzchu wstępnie umyć. Czasami jak zostaje po myjce osad to też go stosuję ale w połączeniu z gumą ostrożnie.

Awatar użytkownika
james
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 2207
Rejestracja: ndz lut 05, 2012 12:15 pm
Imię: Marek
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2000
Lokalizacja: Poznań

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#39 Post autor: james »

Wierzę. Tak dość poważnie schodząc z tematu - ile dałeś za tę mniejszą myjkę i jaki jest orientacyjny koszt płynu/roztworu?

Awatar użytkownika
LukasW
Motocyklista jak się patrzy !!!
Posty: 444
Rejestracja: sob sty 16, 2016 2:47 pm
Imię: Łukasz
Marka motocykla: Honda
Model: Varadero
Rocznik: 2003
Lokalizacja: HH

Re: ostateczne rozwiązanie kwestii paliwa

#40 Post autor: LukasW »

Ta duża była dosyć droga, koło 2 tys zł , za mniejszą dałem coś 700 zł . Obydwie są made in china, z podgrzewaniem ale jak na razie chodzą i robią swoje. Płyn, przemysłowy kocentrat niemiecki ,HD Reiniger kosztuje mnie około 100 zł za bankę 5l. Mieszany jest w stosunku 1-10 do 1-100 w zależności od zabrudzeń. Można go używać kilka razy.
Myjki dobrze sobie radzą z twardym osadem , jak coś jest mocno smarem czy miękkim brudem upaćkane lepiej wcześniej zmyć carboclenerem albo zmywaczem do hamulców czy benzyną.
Mam jeszcze trzecią dużą myjkę (coś koło 22l) , która jest praktycznie nieużywana robi swoje tylko ma mały feler -nie wyłącza jej panel sterowania-timer trzeba ją ręcznie wyłączyć. Myślę ,że mógłbym ją odsprzedać . Też z podgrzewaniem , ma około 500W :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Serwis”