Strona 1 z 1

Za miedzą

: czw sty 01, 2015 6:29 pm
autor: waldeman
Piekielne doły w Czechach . Świetny klimat , można garażować , spać , zjeść i napić się piwa . 100 metrów niżej są takie same , tylko dzikie jaskinie . Najbliższa miejscowość to Radvanec . Od granicy w Kopaczowie - 22 km . Widziałem na forum że koledzy lubią odwiedzać Karpacz , więc może ktoś będzie miał ochotę nawinąć dodatkowe 82 km . A tak to wygląda w sezonie https://www.youtube.com/watch?v=BRjuSULbq44

Re: Za miedzą

: czw sty 01, 2015 9:30 pm
autor: Artur "Pyton"
Potwierdzam wszystko co Kolega pisze, jedyne takie miejsce gdzie można zjeść niemal na motocyklu - a ser zapiekany palce lizać, że nie wspomnę o tych wspaniałych Czeskich winklach. Ufff aż miło powspominać.
Polecam naprawdę warto.

Re: Za miedzą

: wt sty 13, 2015 2:12 pm
autor: dresler
:isok2: i więcej nie powiem :))

Re: Za miedzą

: wt sty 13, 2015 8:02 pm
autor: Gregor
No to trzeba na wiosnę jakieś spotkanie tam urządzić :isok2:

Re: Za miedzą

: wt sty 13, 2015 9:51 pm
autor: damian
Ale jak to jest? Zajeżdżasz na swoim metalowym i warczącym rumaku, łapiesz kielich z winkiem do tego serek z pieca a potem co? Pchasz motocykl? Czy nie ma tam embarga na alkohol we krwi motocyklisty?

Re: Za miedzą

: wt sty 13, 2015 10:22 pm
autor: Gregor
Ty jesz serek a plecaczek siorbie winko :P

Re: Za miedzą

: wt lut 10, 2015 5:52 pm
autor: Baniol
Damian, yyyyyy Artur chyba mówił o winklach, nie winkach :) No ale smaczek w sumie narobił. Jednak co do wina to Czesi mają cieniuśkie. Za to piwo :isok: . I tutaj na sam widok kufelka, ech. Tylko plecaczek popija a dla nas serek.

Re: Za miedzą

: wt lut 10, 2015 6:53 pm
autor: brakus
Plecaczek też za bardzo nie popije bo tak jak kierowca może dmuchać :whatup: