Korzystając z pięknej pogody, nieobecności żony i sporej samodzielności moich dzieci, postanowiłem, całkiem spontanicznie, wyskoczyć na świeżą rybkę, tym razem do Łeby.
Trasa (ok. 230 km) przez Wejherowo, Żelazno i Wicko do Łeby, a także powrotna przez Sasino, Żarnowiec, Krokową, Wejherowo i Szemud do Gdańska była o dziwo dość pusta. Słońce grzało w granicach 19 - 21 st. C.
Rybka, tym razem flądra, był wyśmienita.
Pozostałe fotki
PS. Rozmawiałem (mail'owo) z Bogdanem bc na temat lokalnego zamknięcia sezonu. Nic konkretnego nie ustaliśmy, po za trym, że warto takie spotkanie zorganizować. Termin - koniec października (jeżeli pogoda pozwoli). Bogdan wspomniał, że ma domek w Gołubiu. Warunki ponoć są spartańskie, ale grilla z browarkiem i gitarą można by urządzić. Potem kimanko i rano powrót. Impreza składkowa - browar i kiełbaski każdy przywozi we własnym kuferku.
Dam znać jak będzie wiadomo coś więcej, a Wy piszcie kto jest zainteresowany. Na lokalnym otwarciu sezonu było 13 motocykli !!!