Hamulce - co to moze byc?
- zalmen3
- Motocyklista jak się patrzy !!!
- Posty: 563
- Rejestracja: czw kwie 10, 2008 9:21 am
- Lokalizacja: Oborniki Wlkp.
Hamulce - co to moze byc?
Witam,
Problem z hamulcami w Viaderku. Bylo oki, ale jak troche postalo (nie jezdzilem) klamka zmiekla, podkrecilem na regulacji i podczs jazdy oki (bylem na zlocie okolo 1500 km), potem moto postalo tydzien i klamka calkowicie przestala uruchamiac hamulec :shock: . Pomyslalem, ze sie zapowietrzylo, wiec odpowietrzylem i rzeczywiscie z lewego zacisku zeszlo 10 cm powietrza w wezyku o sr 4mm (czyli okolo 1,5 cm3) i hamulec dzialal super. Niestety, Viadro postalo tydzien i klamka znow miekka
Co to moze byc? Moze ktos ma pomysl?
Pozdrawiam
Problem z hamulcami w Viaderku. Bylo oki, ale jak troche postalo (nie jezdzilem) klamka zmiekla, podkrecilem na regulacji i podczs jazdy oki (bylem na zlocie okolo 1500 km), potem moto postalo tydzien i klamka calkowicie przestala uruchamiac hamulec :shock: . Pomyslalem, ze sie zapowietrzylo, wiec odpowietrzylem i rzeczywiscie z lewego zacisku zeszlo 10 cm powietrza w wezyku o sr 4mm (czyli okolo 1,5 cm3) i hamulec dzialal super. Niestety, Viadro postalo tydzien i klamka znow miekka
Co to moze byc? Moze ktos ma pomysl?
Pozdrawiam
- roadrunner
- Udaje motocyklistę
- Posty: 176
- Rejestracja: ndz gru 05, 2010 11:25 pm
- Lokalizacja: Lubartów, Warszawa
Pozwolę sobie "odgrzać kotleta" bo mam trochę inny, ale też dziwny problem z hamulcami, a mianowicie:
W połowie ubiegłego sezonu zauważyłem że klamka hamulca zrobiła się lekko "gumowa". Na upartego można było jedną ręką dociągnąć klamkę do manetki. Przwody hamulcowe były orginalne z 2003r więc zrzuciłem winę za te objawy na ich "puchnięcie". Na nowy sezon więc, zaiwestowałem m.in. w komlet przewodów w stalowym oplocie. Po poskładaniu wszystkiego do kupy, zalaniu i odpowietrzeniu układu okazało się, że nic się nie zmieniło, klamka dalej jest gumowa :shock: Pomyślałem sobie na początku że klocki się "nie ułożyły" i "sprężynują", ale po przejechaniu ok 20km z ostrymi hamowaniami "w programie" problem nie zniknął... :?
Jestem na 99% pewny, że układ jest odpowietrzony. Przegoniłem przez niego prawie litr płynu, nie licząc tego kóry "został". Poza tym klamka nie "rośnie" przy pompowaniu i z odpowietrzników nie wydostają się bąbelki powietrza. Zaciski są wyczyszczone, poskładane, tarcze nowe, a klocków "połowa".
Skończyły mi się pomysły...
Jeżeli ktoś ma jakieś sugestie będę wdzięczny...
Dodam że hamulce nie powalają skutecznością i trzeba solidnie wcisnąć klamkę żeby osiągnąć przyzwoite spowalnianie.
Dla odmiany tylny układ i dual odpowietrzyłem bez większych problemów przy pomocy żony a pedał jest "dębowy"...
W połowie ubiegłego sezonu zauważyłem że klamka hamulca zrobiła się lekko "gumowa". Na upartego można było jedną ręką dociągnąć klamkę do manetki. Przwody hamulcowe były orginalne z 2003r więc zrzuciłem winę za te objawy na ich "puchnięcie". Na nowy sezon więc, zaiwestowałem m.in. w komlet przewodów w stalowym oplocie. Po poskładaniu wszystkiego do kupy, zalaniu i odpowietrzeniu układu okazało się, że nic się nie zmieniło, klamka dalej jest gumowa :shock: Pomyślałem sobie na początku że klocki się "nie ułożyły" i "sprężynują", ale po przejechaniu ok 20km z ostrymi hamowaniami "w programie" problem nie zniknął... :?
Jestem na 99% pewny, że układ jest odpowietrzony. Przegoniłem przez niego prawie litr płynu, nie licząc tego kóry "został". Poza tym klamka nie "rośnie" przy pompowaniu i z odpowietrzników nie wydostają się bąbelki powietrza. Zaciski są wyczyszczone, poskładane, tarcze nowe, a klocków "połowa".
Skończyły mi się pomysły...
Jeżeli ktoś ma jakieś sugestie będę wdzięczny...
Dodam że hamulce nie powalają skutecznością i trzeba solidnie wcisnąć klamkę żeby osiągnąć przyzwoite spowalnianie.
Dla odmiany tylny układ i dual odpowietrzyłem bez większych problemów przy pomocy żony a pedał jest "dębowy"...
Never ride faster, than your guardian angel can fly...
W larssonie taniej http://www.larsson.pl/index.php?c=r&no= ... bid=104631
- roadrunner
- Udaje motocyklistę
- Posty: 176
- Rejestracja: ndz gru 05, 2010 11:25 pm
- Lokalizacja: Lubartów, Warszawa
- roadrunner
- Udaje motocyklistę
- Posty: 176
- Rejestracja: ndz gru 05, 2010 11:25 pm
- Lokalizacja: Lubartów, Warszawa
- roadrunner
- Udaje motocyklistę
- Posty: 176
- Rejestracja: ndz gru 05, 2010 11:25 pm
- Lokalizacja: Lubartów, Warszawa
No więc pompa jest na 100% sprawna. Po podłączeniu do niej "zapasowego" zacisku jednym przewodem i odpowietrzeniu, skok klamki wynosi 1,5cm
Z całej siły, obydwoma rękami, da się wcisnąc ją jeszcze o 1cm, nie ma mowy jednak o dociągnięciu klamki do manetki. Poza tym, jak się zresztą spodziewałem, moment zadziałania jest bardzo wyraźnie wyczuwalny. Po powtórnym podłączeniu całego układu i odpowietrzeniu bez zmian...
Zaciski wyglądają na sprawne, ale po ich zdjęciu, włożeniu klucza płaskiego między klocki i naciśnięciu klamki, sprawiają wrażenie jakby się "rozginały". Jutro je odłączę i podłączę każdy z osobna jednym przewodem. Jak się okaże że są OK, strzelę sobie chyba w łeb...
Z całej siły, obydwoma rękami, da się wcisnąc ją jeszcze o 1cm, nie ma mowy jednak o dociągnięciu klamki do manetki. Poza tym, jak się zresztą spodziewałem, moment zadziałania jest bardzo wyraźnie wyczuwalny. Po powtórnym podłączeniu całego układu i odpowietrzeniu bez zmian...
Zaciski wyglądają na sprawne, ale po ich zdjęciu, włożeniu klucza płaskiego między klocki i naciśnięciu klamki, sprawiają wrażenie jakby się "rozginały". Jutro je odłączę i podłączę każdy z osobna jednym przewodem. Jak się okaże że są OK, strzelę sobie chyba w łeb...
Never ride faster, than your guardian angel can fly...
-
- Udaje motocyklistę
- Posty: 136
- Rejestracja: pn maja 03, 2010 12:51 pm
- Lokalizacja: Ostrowice/Rzeszów
Rozginają o jakiś kąt czy rozsuwają się od siebie? Jak sie rozsuwaja to tak ma byc, jesli o jakis minimalny kąt rozginaja to stawiam na wyrobione prowadnice(nie pamietam jak sie to fachowo nazywa), ale to nie jest przyczyna Twojego problemu. Jesli mowisz że przy innym zacisku chodzi ok, i ze masz na 100% dobrze odpowietrzony uklad to radziłbym zaopatrzyć się w zestaw naprawczy zacisku
Pozdrawiam
Pozdrawiam
CPL(A)
- roadrunner
- Udaje motocyklistę
- Posty: 176
- Rejestracja: ndz gru 05, 2010 11:25 pm
- Lokalizacja: Lubartów, Warszawa
Tak jak pisałem, zaciski zdemontowałem i wisiały na przewodach...
Mówiąc "rozginały" miałem na myśli "szerzej otwierały się ich szczęki" przy naciskaniu klamki. Oczywiście ten ruch był minimalny, ale dało się go zaobserwować. Spróbuję jeszcze podłączyć każdy z zacisków osobno, pojedyńczym przewodem. Zobaczymy jak się to będzie "zachowywało"...
Potrafię sobie wyobrazić że szczęki zacisków "pracują" w minmalnym stopniu, ale niemożliwe jest że klamka jest taka miękka i da się ją dociągnąć do manetki. Zwłaszcza że po podłączeniu tego luźnego zacisku zrobiła się taka "dębowa"...
Mówiąc "rozginały" miałem na myśli "szerzej otwierały się ich szczęki" przy naciskaniu klamki. Oczywiście ten ruch był minimalny, ale dało się go zaobserwować. Spróbuję jeszcze podłączyć każdy z zacisków osobno, pojedyńczym przewodem. Zobaczymy jak się to będzie "zachowywało"...
Potrafię sobie wyobrazić że szczęki zacisków "pracują" w minmalnym stopniu, ale niemożliwe jest że klamka jest taka miękka i da się ją dociągnąć do manetki. Zwłaszcza że po podłączeniu tego luźnego zacisku zrobiła się taka "dębowa"...
Never ride faster, than your guardian angel can fly...
- roadrunner
- Udaje motocyklistę
- Posty: 176
- Rejestracja: ndz gru 05, 2010 11:25 pm
- Lokalizacja: Lubartów, Warszawa
Przyczyna całego zamieszania okazała się zupełnie banalna, niepotrzebnie zaiwestowałem w zestaw naprawczy pompy...
Winę za dziwne zachowanie hamulców ponosiły nierówno wytarte i zwichrowane klocki. Przy naciskaniu klamki wszystkie te szczeliny "pochłaniały" ruch tłoczków, stąd miękka klamka i słabe hamulce. Po wymianie klocków na nowe wszystko wróciło do "normy", czyli w moim mniemaniu, wymiana przewodów nic nie zmieniła...
Jedynym sposobem na dobre hamulce w Varaderro są b.dobre klocki i częsta wymiana. Nie na zasadzie: "a zostało jeszcze trochę mięsa to nie będę zmieniał i dojeżdżę''
Winę za dziwne zachowanie hamulców ponosiły nierówno wytarte i zwichrowane klocki. Przy naciskaniu klamki wszystkie te szczeliny "pochłaniały" ruch tłoczków, stąd miękka klamka i słabe hamulce. Po wymianie klocków na nowe wszystko wróciło do "normy", czyli w moim mniemaniu, wymiana przewodów nic nie zmieniła...
Jedynym sposobem na dobre hamulce w Varaderro są b.dobre klocki i częsta wymiana. Nie na zasadzie: "a zostało jeszcze trochę mięsa to nie będę zmieniał i dojeżdżę''
Never ride faster, than your guardian angel can fly...