DOkładnie tak jak mówisz. Tutaj jest naprawdę zajebiście. Problem jest taki że są tutaj olbrzymie odległości i trzeba sporo się nakręcić aby przejchać z miejsca na miejsce. Teraz jesteśmy Santiago i ejst no supero. Nocne życie tętni. Np. co kupiłem hot doga to dawali mi piwo. Za 1000 pesos mam browca i dużego hotdoga. to takie 6 zł. Ja kulturalnie wqróciłem do hotelu ale kolegów gdzieś zgubiłem.
Tutaj trzeba wrócić:)
"Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca, który siedzi w domu"
JAQB W - brat JAQBa pisze:Przecież po drodze chyba będą narodziny dziecka...
:roll:
A co się dziwisz?? To znaczy nie moje dziecko, tylko Pretoriańskie - Małżonka szanowna nosi w sobie ridera tudzież amazonkę, ale to chyba 5 m-c, także zdąży się chłop po powrocie wyspać...
JAQB W - brat JAQBa pisze:Przecież po drodze chyba będą narodziny dziecka...
:roll:
A co się dziwisz?? To znaczy nie moje dziecko, tylko Pretoriańskie - Małżonka szanowna nosi w sobie ridera tudzież amazonkę, ale to chyba 5 m-c, także zdąży się chłop po powrocie wyspać...
Dziwie sie bo nie wiedziałem
KTM 690 R.... istny diabeł! Mój pierwszy raz..... 10.04.2013
Nie powiem:) Jestem po 4800 npm i powiem Wam że mało nie zszedłem Dakar upadł i nie mogłem pomóc Vladowi bo jak podnosiłem motka to normalnie mroczki przed oczami. Ból głowy i wrażenie totalnego kaca.
Mimo to warto to powtórzyć bo widoki niepowtarzalne. Tylu kolorów skał nigdy nie widziałem.
Reszta fotek w galerii. Zobaczcie też filmiki bo coś tam wrzuciłem.
"Lepszy głupiec wędrujący po świecie od mędrca, który siedzi w domu"