 A mianowicie kilka tygodni temu wybrałem sie moim MAŁYM VIADERKIEM w off-road. Wiem że to troche śmiesznie brzmi...ale...  :twisted: ...i nie powiem troche go przeorałem po trochę większych kałużach  :twisted: po wyjechaniu z bananem na buzi w pewnym momencie  zgasł mi...cisza... światła wszystkie są, wszystko jest ok, ale nie kręci mi rozrusznik... no to pierwsze co pomyślałem bezpiecznik...pierwszy strzał celny
  A mianowicie kilka tygodni temu wybrałem sie moim MAŁYM VIADERKIEM w off-road. Wiem że to troche śmiesznie brzmi...ale...  :twisted: ...i nie powiem troche go przeorałem po trochę większych kałużach  :twisted: po wyjechaniu z bananem na buzi w pewnym momencie  zgasł mi...cisza... światła wszystkie są, wszystko jest ok, ale nie kręci mi rozrusznik... no to pierwsze co pomyślałem bezpiecznik...pierwszy strzał celny  założyłem nowy i gitara jade dalej, ale już po kilku minutach znowu padł. Założyłem następny zajechałem do domu wymyłem go Karcherem i sie wysuszył...po kilku dniach pojechałem na lansik po mieście i znowu sie spalił...
  założyłem nowy i gitara jade dalej, ale już po kilku minutach znowu padł. Założyłem następny zajechałem do domu wymyłem go Karcherem i sie wysuszył...po kilku dniach pojechałem na lansik po mieście i znowu sie spalił...  
   
   włożyłem następny i na razie działa ale do czasu...
 włożyłem następny i na razie działa ale do czasu...Czy ktoś wie co to może być, jak to naprawić, czy nie bawić sie dać jakiemuś magikowi...
 
   
   Proszę pomóżcie
 Proszę pomóżcie  
   
   :?
  :?
 ) znajomy rozebrał rozrusznik wysuszył i do tej pory działa
 ) znajomy rozebrał rozrusznik wysuszył i do tej pory działa 

