POMOCY!!! Jakieś zwarcie, co to jest??
POMOCY!!! Jakieś zwarcie, co to jest??
Witam! Mam nie lada problem, a raczej zmartwienie ponieważ wybieram sie za 10 dni do Albanii a dzisiaj Viaderko nie chciało mi odpalić . A dokładniej zrobiłem 20km dość ostrą jazdą, wyłączyłem go i później po jakiejś godzinie chciałem go odpalić a tu zamiast kręcić rozrusznikiem jest jakieś ZWARCIE. Dokładniej, po przekręceniu stacyjki jest wszystko w porządku, ale kiedy wcisnąłem rozrusznik jedno zwarcie spod siedzenia!!! Wiec ściągnąłem siodło i dalej chce odpalić a tu znowu bzyczy z tych kostek co są przed akumulatorem. I tak z cztery razy, wiec trochę poruszałem postukałem i odpalił!! i teraz normalnie już pali. I jeszcze dodam, że zegary się zrestartowały kilometry oraz godzina;/
Ale ja nadal się zastanawiam co to mogło być ponieważ nie chce żadnych niespodzianek na trasie. Czy to bezpieczniki zaśniedziały, a może któraś z tych kostek pada?? A tak wogóle to co to są za kostki??
Tak dla info Vaderko '99.
Ale ja nadal się zastanawiam co to mogło być ponieważ nie chce żadnych niespodzianek na trasie. Czy to bezpieczniki zaśniedziały, a może któraś z tych kostek pada?? A tak wogóle to co to są za kostki??
Tak dla info Vaderko '99.
Co zaszkodziło, to nauczyło
- zzbig1
- Stały bywalec - trochę wymiata
- Posty: 211
- Rejestracja: pn mar 21, 2011 10:29 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Tak jak i poprzednik stawiam na akumulator,a skoro to tak nagle się stało to pewnie jest zwarcie na płytkach w jednej z cel . Jeśli od chwili zauważenia problemu przejechałeś ok.150 km to w zwartej celi powinien być już zauważalny znaczny ubytek elektrolitu . Ale zacznij od sprawdzenia klem
Pozytywnie zakręceni mają lżej
Sprawdzałem aku ma 12,01V a przy odpalaniu spada do 10 więc nie jest tak źle(tak mi się wydaje) A co to styków to na pewno jutro je wszystkie przeczyszczę i nasmaruje. A co do przekaźnika to przy odpalaniu jak się ucho dostawi do niego słychać cykanie ale takie rzadkie w odstępstwie co ponad sekundę. To może być kres jego żywotności czy może wystarczy troche aku podładować i wyczyścić styki??
Co zaszkodziło, to nauczyło
Probem z elektryka
ja dziś miałem podobną sytuacje zatrzymałem się na przejeździe kolejowym i zgasiłem motor, następnie wystartowałem i zapaliła się czerwona kontrolka na liczniku "NL" silnik zgasł ponownie odpaliłem przegazowałem i zgasł kolejna próba i było ok po 50 km zgasł i po kilku razach kolejne kilometry przyjechałem do domu i było czuć zapach palącej się instalacji elektr. i podniosłem siedzenie a tam niespodzianka.... kable które odchodzą od akumulatora idą do regulatora i tam jest taka czerwona kostka chyba z bezpiecznikiem spieczone wszystko na maxa udało mi się co prawda odkręcić regulator, pod nim jest bezpiecznik (zielony) tu jest wszystko ok ale złączka- pokrywka wszystko spalone jaka mogła być przyczyna tego? czy wogóle są do kupienia? bo na fiszkach serwisowych nie występują jako odrębne możecie coś doradzić????
pozdrawiam
pozdrawiam
zwarcie
holerka szkoda ze nie przypilnowałem tego wcześniej a teraz problem bo wszystko spieczone i nie nadaje się już do eksploatacji .... więc motor pewnie postoi... jesli moze ktoś pomóc mi w taki sposób że fotki podesłałby tego połaczenia od akumulatora do regulatora bo nie wiem czy był tam bezpiecznik czy moze jakiś mostek , bo jak nie ma tam żadnych niespodzanek to proprostu zamontuje bezpiecznik poskrecam i bede śmigał dalej ... dziwne to bo na liczniku mam rzeczywiste 14 tys km i taki zong sie wkradł.... wrrrr musiałabyć niezła temperatura bo zgrzało się wszystko .... moj email bacek525@wp.pl
zwarcie
myślę że był tam bezpiecznik chodzi mi o miejsce gdzie dwa kable (+) i (-) idą do regulatora napięcia (chyba) wygląda jak cewka i tu od góry wszystko się stopiło, natomiast od spodu jest też bezpiecznik ...może to jest rezerwowy ale tam jest wszystko wporządku....